Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

17:42
Wham! Last Christmas
17:46
Michael Sembello Maniac
17:50
Daria Zawiałow Ballada o Niej

Wrócił z nową płytą. Adam Lambert w rozmowie z RMF FM: "Jestem bardzo podekscytowany" [STUDIO 96.0]

"Praca nad nim sprawiła mi dużo radości" - tak Adam Lambert skomentował wydanie piątego albumu w "STUDIU 96.0". Piosenkarz opowiedział także Mateuszowi Opyrchałowi o swoich planach na przyszłość.

Adam Lambert wydał nową płytę

41-letni amerykański wokalista po prawie trzech latach wrócił z nową muzyką! W miniony piątek premierę miała piątą płyta artysty – "High Drama". Album promują trzy single: "Ordinary World", "Holding Out for a Hero" oraz "Getting Older".

Adam Lambert był gościem "STUDIA 96.0" – podcastu prowadzonego przez prezentera RMF FM, Mateusza Opyrchała. Piosenkarz powiedział nam, jak wyglądała praca nad jego piątym krążkiem oraz jakie plany ma na przyszłość.

Całą rozmowę znajdziecie poniżej.

Adam Lambert w rozmowie z Mateuszem Opyrchałem z RMF FM

Mateusz Opyrchał, RMF FM: U mnie już wieczór, a u ciebie dopiero poranek, więc dzień dobry!

Adam Lambert: Tak! Jestem w Los Angeles i dla mnie rzeczywiście to początek dnia, ale z uśmiechem i pozytywnie!

Chociaż ostatnio, na Instagramie, przyznałeś, że uwielbiasz wstawać z łóżka o 11:00, nawet 12:00…

Tak… Chyba jestem wampirem albo czymś w tym rodzaju. Po prostu uwielbiam wstawać późno. Wydaje mi się, że w nocy jestem najbardziej kreatywny i mam wtedy więcej energii. Kiedyś słyszałem, że może to wynikać z tego, o której godzinie się urodziłeś… Brzmi trochę niepoważnie, ale może to prawda.

Mam podobnie i faktycznie, urodziłem się po 2:00 w nocy…

Bingo! Ja jakoś po 3:00. To może jednak ma sens!

Najważniejsze, że udało nam się połączyć i porozmawiać o Twoim nowym albumie "High Drama", który podejrzewam, skupia teraz całą Twoją uwagę.

Jestem bardzo podekscytowany, bo praca nad nim sprawiła mi dużo radości. Od jakiegoś czasu tworzę swoją muzykę i na tym się skupiam. Będę to robił dalej, bo akurat teraz pracuję nad concept albumem. Ten projekt na pewno zajmie sporo czasu, bo wiele osób jest w niego zaangażowanych. Ale jak spojrzałem rok wstecz, pomyślałem: "Hej! Wydajmy coś nowego! Fani na to czekają, a potem będziemy grać to na żywo!". Padł pomysł, żeby stworzyć kilka coverów. Pomyślałem, że super, bo mógłbym też zmierzyć się z samym sobą i zobaczyć, czy jestem w stanie stworzyć na nowo te kawałki. I tak powstała płyta.

Praca nad tym albumem musiała ci sprawiać dużo frajdy, bo mamy tu kawałki między innymi Bonnie Tyler, Billie Eilish, Duran Duran. Czym kierowałeś się przy wyborze piosenek? To zbiór twoich ulubionych?

Lista była bardzo długa, a kryteriów wyboru było sporo. Zastanawiałem się, przede wszystkim, czy są tu piosenki, które naprawdę potrafiłbym zmienić i zrobić to dobrze. Czy są utwory, które pasują do mojego wokalu. Bardzo chciałem, żeby każda z tych piosenek opowiadała jakąś historię, do której mogę się odnieść, która śpiewana przeze mnie, brzmi wiarygodnie. I oczywiście wybierałem też takie, które mogą być niespodzianką. 

Jednym z utworów jest "Holding Out for a Hero" Bonnie Tyler. To, co zrobiłeś z tym kawałkiem, jest niesamowite. Wyniosłeś go na wyższy poziom, nie mówiąc o klipie. Dzięki niemu, mogliśmy się przenieść do ery glam rocka!

Taki był plan! Kocham tę piosenkę przede wszystkim za wokal Bonnie Tyler. Jest niesamowita. Śpiewa całą sobą. Jej głos był główną inspiracją dla mnie. Zmieniliśmy trochę styl instrumentów, żeby pasował do mojego świata. Wszystkie te oryginały, to po prostu świetne kawałki i to wielki ukłon w stronę tych artystów, że mam możliwość stworzyć ich piosenki na nowo. 

Zatrzymując się przy "Holding Out for a Hero", ciężko było nagrać wokal do tego kawałka? Wymaga ogromnych umiejętności, a ty sam musiałeś śpiewać bardzo wysoko…

Racja! (śmiech) To zabawne, bo kiedy razem z producentem Andrew, podjęliśmy pierwszą próbę nagrania coveru, stwierdziliśmy, że coś jest nie tak. Dopiero, kiedy pojawił się pomysł zrobienia tego w stylu glam rock, nagle kliknęło. Wokal sam się pojawił. Nie musiałem się za bardzo na nim skupiać. Z racji tego, że nadaliśmy temu kawałkowi nową rytmikę, cały proces stał się bardzo ekscytujący. 

Przy okazji, że to nasze pierwsze spotkanie, jestem ciekaw, czy ta pasja coverowania innych artystów towarzyszy ci od początku? Na początku kariery też lubiłeś eksperymentować z twórczością innych?

Tak, choćby w trakcie programu American Idol. Całe show na tym właśnie się opierało. Te 14 lat temu, kiedy brałem udział w programie, przez cały czas eksperymentowałem z coverami. Zwalniałem tempo, czasem przyspieszałem, zmieniałem styl, czy gatunek. To stało się trochę moim znakiem rozpoznawczym, tym z czym ludzie mnie kojarzyli. Nie wiem czy pamiętasz "Mad World"? Kawałek, który był jednym z ulubionych w tamtym okresie. Co ciekawe, tamta wersja zainspirowała mnie do nagrania "Ordinary World" na nowym albumie. Na podobnej zasadzie, chciałem stworzyć trochę wolniejszy, bardziej intymny klimat utworu. Kilka lat wcześniej zaśpiewałem "Believe" od Cher, w trakcie Kennedy Center Honors. Zmieniłem go wtedy na balladę. Okazuje się, że ludzie lubią, kiedy eksperymentuję z oryginalnymi wersjami. Będę to robił!

Czytałem gdzieś, że twoją pierwszą pracą, było śpiewanie dla gości na statku wycieczkowym…

Tak, to była moja pierwsza, profesjonalna praca w rozrywce. Zdarzyło mi się to robić w mniejszym zakresie, ale wtedy mając 21 lat, wypłynąłem na rok i to była prawdziwa praca i możliwość zwiedzenia całego świata. To było mega ciekawe doświadczenie. Same koncerty… Wiadomo, zdarzała się różna publiczność. W większości śpiewałem dla babć i dziadków, ale to było cudowne. Świadomość, że sprawiasz komuś przyjemność. Sama możliwość występowania każdego wieczoru wiele mnie nauczyła. 

I przede wszystkim, ogromnym doświadczeniem dla ciebie było koncertowaniem z Queen, między innymi Rogerem i Brianem. Policzyłem, że to już 12 lat…

Tak… To szalone, jak czas leci. Jestem tak bardzo wdzięczny za to… Nie mógłbym wymarzyć sobie innej drogi. Spotkanie z nimi w finale American Idol było uśmiechem od losu. Między nami kliknęło i rok, czy dwa później zapytali, czy do nich dołączę. Śpiewanie ich utworów na żywo, z nimi na scenie, to dla mnie wielki zaszczyt. Pozwoliło mi to objechać cały świat i pozyskać nowych fanów. Świetna sprawa. 

Widziałem was kilka lat temu w Oświęcimiu. Twoja energia na scenie… Byliście niesamowici… 

Dziękuję!

Jak współpraca z Queen rozwinęła Ciebie, jako artystę?

Wiele się od nich nauczyłem. Oni nawet nie musieli mnie w żaden sposób edukować. Uczyłem się, po prostu przebywając z nimi. Chłonąłem wiedzę, doświadczenie i nawet poczucie humoru, bo świetnie się razem bawimy. Są świetnymi gośćmi i bardzo inteligentnymi. Zdarza się nam prowadzić długie rozmowy o świecie. Jest super. Dzięki tej współpracy mogłem też nauczyć się, jak poprawnie grać koncerty co wieczór, ale żeby każdy z nich był świetny. Nauczyłem się sporo o etyce pracy. 

Brytyjski humor jest jedyny w swoim rodzaju…

Dokładnie! Kiedy przypomnisz sobie wywiady z Freddiem, to stwierdzisz, że był zabawnym gościem, zawsze dobrze się bawił. Ta świadomość dała mi też trochę swobody i pozwoliła wyluzować, czasem wygłupiać. Z chłopakami zawsze jest na to miejsce.

Myśląc o przyszłości, zdecydujesz się stawiać na solowe projekty, czy masz w planach grać jeszcze z Queen?

Udało mi się to łączyć przez ostatnie 12 lat, więc nie zamierzam tego zmieniać!

A, czego mogę ci życzyć na rozpoczynający się 2023?

Hmm… Spokoju ducha i zdrowego rozsądku!

Dorzucam jeszcze dużo miłości i dziękuję ci za tę rozmowę!

Bardzo dziękuję!

Z amerykańskim piosenkarzem rozmawiał Mateusz Opyrchał, prezenter RMF FM.

STUDIO 96.0 to miejsce, w którym twórczość muzyczna spotyka się z codziennością. Premiera rozmów w co drugi piątek miesiąca. Na autorski podcast zaprasza Mateusz Opyrchał.

Adam Lambert, fot. materiały prasowe/Universal Music Polska

JannSTUDIO 96.0

STUDIO 96.0 odwiedził Joel Corry: "Zdarzają się tacy na koncertach, którzy pamiętają mnie z reality show" [WIDEO]
STUDIO 96.0 to miejsce wyjątkowych spotkań... nie tylko muzycznych! Ostatnio gościem Mateusza Opyrchała był Joel Corry. Angielski DJ opowiedział o swoich pasjach. Zdradził też pomysł na krótki i zbawienny trening w pracy.

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane